poniedziałek, 29 grudnia 2008
środa, 1 października 2008
Rozmowy z koordynatorami.
Wrocław, Warszawa, a także Chorzów już pełną parą. Poznań na razie odstaje.
piątek, 26 września 2008
poniedziałek, 15 września 2008
3D odsłona nr 1. Było zajefajnie.
Pikanterii, Obiekcie znalezionym, Chłodnej 25. Było intrygująco i ciekawie.
"Wielki szacun" dla władz Dzielnicy Praga Płd. które w osobie Burmisztrza i WiceBurmistrza przybyły na deliberacje.
Więcej znajdziecie tutaj.
piątek, 5 września 2008
Bolek i Lolek
niedziela, 31 sierpnia 2008
czwartek, 7 sierpnia 2008
Start Ekstraklasy już jutro. Młodzież już zakończyła wakacyjne turnieje.
My natomiast towarzyszyliśmy turniejom młodych nadziei polskiej piłki:
XX Parafiady i kolejnemu turniejowi Remes Cup - które w końcu znalazły zainteresowanie mediów.
Dla ekipy Pilnujemy Euro 2012 niezwykle interesujące było doświadczenie obserwowania naocznie turnieju finałowego parafiady. Chęć walki, entuzjam i to co najważniejsze radość z grania w piłkę nożną niosło ogrom pozytywnej energii.
Mamy nadzieję, że dla tych młodych chłopców(a także dziewczyn które miały możliwość grania w ramach Remes Cup) drzwi do karier piłkarskich będą otwarte. Czego im i sobie życzymy.
czwartek, 24 lipca 2008
NIK, a Euro 2012
Dnia 23 lipca br. w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie odbył się briefing prasowy. Tematem briefingu była rozpoczynająca się we wrześniu kontrola:
W spotkaniu, poza przedstawicielami NIK, uczestniczył minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.
Na jutro zaplanowany komentarz ze strony zespołu "Pilnujemy Euro 2012" dla Polskiego Radia "Euro". Jutro więcej na www.pilnujemyeuro2012.blogspot.comwtorek, 8 lipca 2008
Rozgrywki piłkarskie. XX Parafiada.
Dziś rozgrywano finały w dwóch grupach wiekowych:
- P- Szkoła Podstawowa (11 - 13 lat)
- G- Gimnazjum(14-16 lat)
W rozgrywkach wzięło udział w ramach uczniów szkół podstawowych 19 drużyn, a w ramach gimnazjum 23 zespoły.
(Informacje uzyskane od p. Piotra Fiedoruka - sędziego Mazowieckiego związku piłkarskiego - który już od 1997 roku wspiera swoim uczestnictwem i pomocą Parafiady).
Wśród uczniów szkół podstawowych zwyciężyła drużyna z Makowa Mazowieckie. Drugie miejsce zajęła drużyna z Rutki(woj. Podlaskie). Natomiast trzecie miejsce wywalczyła drużyna z Trestina( Słowacja). Rozgrywki zdaniem p. Piotra Fiedoruka stały na wysokim poziomie i widać było zgranie zespołów i ich ogromną waleczność. Zwycięzców przypadkowych nie było - za zwycięzcami stał po prostu piłkarski kunszt.
Rozgrywki na poziomie gimnazjalnym to już popis drużyny z Zagrodna(woj. dolnośląskie). Ekipa Pilnujemy Euro 2012 mogła przyglądać sie zmaganiom tej drużyny naocznie. Niezwykłe zaangażowanie a także kunszt piłkarski wszystkich zawodników stał na niezwykle wysokim poziomie. Wszyscy zawodnicy Spartakusa Zagrodno zasługują na wyróżnienie.
Jednak trzon drużyny stanowili: Radosław Szczoczarz(bramkarz), Paweł Szczoczarz(rozgrywający), Michał Grudzień( napastnik). Szczególnie waleczność Michała Grudnia i wysoka technika piłkarska wybijała się ponad poziom innych graczy.
Jednak to mądrość i obycie piłkarskie (i statystyki) pokazywały, że największą gwiazdą był Paweł Szczoczarz.
Drugie miejsce zajęła ekipa z Trencina(Słowacja), która uległa wyraźnie w finale chłopakom z Zagrodna.
Zaszczytne trzecie miejsce zajęła drużyna ze Sterdynia( woj. mazowieckie), która w serii rzutów karnych pokonała drużynę z Morawicy (woj. świetokrzyskie).
Owi młodzi piłkarze z południowego zachodu Polski pokazują, że talenty są. Pytanie czy uda im się rozwinąć. Brak obecności przedstawicieli klubów piłkarskich na parafiadzie pokazuje, że indywidualna determinacja może stanowić o ewentualnym późniejszym sukcesie. Instytucjonalnego wsparcia nie zauważyliśmy. A szkoda.
Nasz opis drużyny z małego Zagrodna i nawiązanie z nią kontaktu był przypadkowy. Po prostu przyjechaliśmy, zagadneliśmy trenera Michała Hołownię(niezwykle sympatycznego i zaangażowanego katechetę pracującego w Zagrodnie) i okazało się że trafiliśmy na późniejszych zwycięzców całego turnieju.
Szkoda, że tak niezwykła impreza jaką są rozgrywki młodych piłkarzy nie cieszy się większym wsparciem instytucjonalnym.Trudno tutaj nie podziękować sędziom mazowieckiego OZPN, którzy jak p. Piotr Fiedoruk od lat wspierają imprezę.
Wszystkie osoby z którymi rozmawialiśmy wskazywały na osobę Ojca Józefa Jońca, który jak nas poinformowano stoi za całymi rozgrywkami piłkarskimi. Jesteśmy przekonani, że już wkrótce uda Nam się przedstawić sylwetkę Ojca Józefa.
Parafia naszym zdaniem to super impreza.
Wszystkich chętnych Ekipa Pilnujemy Euro 2012 zaprasza. Rogrywki nadal trwają. Jutro rozpoczynają Licealiści. Może jest wśród nich przyszły uczestnik Euro 2012.
Jak przekonują kariery wielu piłkarzy - wszystko jest możliwe. Choć po dzisiejszej wizycie wydaje się, że jest raczej dziełem przypadku niż systemowym rozwiązaniem.
Mamy nadzieję, że dzięki tej krótkiej relacji może jednak przyczynimy się do pokazania, że są młodzi piłkarze którzy czekają na szansę. Czekają aktywnie - grając w piłkę.
Rozgrywki trwają na ul. Koncertowej w Warszawie. Szczegóły na www.parafiada.pl
P.S. Już wkrótce fotorelacja Marcina Chilińskiego i Anny Kuczyńskiej.
czwartek, 3 lipca 2008
EURO 2008 – PORAŻKA OBIEGOWYCH MĄDROŚCI.
To były znakomite mistrzostwa. Nerwowe końcówki, piękne gole, zwroty akcji – to wszystko prawda. Dodatkową przyjemnością był fakt, że szlag trafił większość komunałów, odklepywanych jak zwykle przez naszych futbolowych ekspertów. Oto kilka przykładów:
1. Niemcy to pewni zwycięzcy, a Hiszpanie urodzeni przegrani
To właśnie nowi mistrzowie Europy grali na tym turnieju najbardziej wyrachowany futbol. Praktycznie nie tracili bramek, umiejętnie zwalniali tempo gry, potrafili dowieźć do końca meczu nawet niewielką przewagę. Niemcy tymczasem pozwalali sobie na sporą nonszalancję w obronie. Dobrze taktycznie rozegrali tak naprawdę tylko jeden trudny mecz, ten przeciwko Portugalii. Pozwalali zdominować się Chorwatom, Hiszpanom, momentami nawet Turkom. Ich kapitan Michael Ballack przegrał w tym sezonie wszystko, co miał do przegrania: był drugi w lidze angielskiej, drugi w Lidze Mistrzów, drugi na ME. Dla każdego z polskich zawodników byłby to życiowy sukces, Ballack jednak na pewno teraz nie świętuje.
2. O sukcesach w najważniejszych imprezach decyduje żelazna defensywa
Być może to prawda w piłce klubowej, jednak reprezentacje narodowe to inna bajka. Drużyny, które były w stanie narzucić przeciwnikom swój styl gry, myślały raczej o tym żeby gola strzelić, niż go nie stracić, najczęściej odnosiły sukces. Kiedy Francuzi, Włosi i Grecy byli już w domu, w grze pozostały teoretycznie słabsze zespoły, które jednak potrafiły grać odważnie. O ile bowiem w klubach schematy gry defensywnej są często dopracowane niemal do perfekcji, o tyle w drużynach narodowych, które trenują razem przez kilkanaście dni w roku to niemożliwe. Wytrwały atak musi prędzej czy później przynieść efekt, obrońcy rozumieją się zbyt słabo, aby nie popełniać błędów. Cztery lata temu Grecja wydawała się zaprzeczać tej regule, na szczęście wydaje się to jednorazowym wypadkiem.
3. Gole padają przede wszystkim ze stałych fragmentów gry
Wcale nie – spośród półfinalistów tylko dla Niemców stałe fragmenty były naprawdę ważne. Villa, Arszawin, Podolski, Sentürk strzelali swoje bramki z akcji
4. We współczesnym futbolu trzeba błyskawicznie pozbywać się piłki, nie ma czasu na bezproduktywne kółeczka na środku boiska
Tymczasem Xavi, wybrany na najlepszego zawodnika całej imprezy, w każdym meczu wykonywał po kilka takich kółeczek. Wraz ze swoim partnerem klubowym Iniestą wymieniał dziesiątki pozornie bezproduktywnych podań, podobnie grali Fabregas i Silva – usypiali przeciwników, przed nagłym przyspieszeniem. Szybki atak, w stylu Chelsea Mourinho, też był na tym turnieju popularny, atakowali tak Niemcy, Rosjanie, Holendrzy. Nowi mistrzowie pokazali jednak, że skuteczne mogą być również pozornie archaiczne rozwiązania.
5. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić
Gdyby powyższa, ulubiona teoretyczna refleksja naszych komentatorów była prawdziwa, Hiszpanie przegraliby ten finał przynajmniej 1:3. Ci jednak, bez większego zagrożenia potrafili utrzymać korzystny wynik i nic się na nich nie zemściło.
6. W europejskim futbolu nie ma już słabeuszy
A jednak są – to Polacy. Co tu dużo mówić, oglądanie meczów naszej drużyny było dołującym przeżyciem. Pierwsze pół godziny spotkania z Austrią, gładka porażka z rezerwami Chorwacji, tego się łatwo nie zapomina. Zagraniczny trener, który spowodować miał skok jakościowy, też niestety nie dał rady: nie widać było żadnych schematów w naszej grze ofensywnej, wystawienie Mariusza Jopa w drugim meczu było straszną pomyłką, wreszcie nikt – oprócz Rogera - z graczy z pola nie trafił z formą na ten turniej. Nie piszę tego po to, by znęcać się nad Beenhakerem, jego poprzednicy zrobili tyle samo, po następcach też trudno się czegoś spodziewać. Mitem okazała się po prostu wiara, podsycana przez większość mediów, że przyjedzie do nas genialny cudzoziemiec i zrobi coś z niczego.
7. Piłkarze to już niemal roboty, dokładnie realizujące wyznaczone schematy
Tu wystarczy jedno słowo – Turcy. Nagle okazało się, że nawet w ćwierćfinale ME skuteczny bywa sposób ataku, który znamy choćby z polskiej ligi, a więc: piłka na aferę. Kopanie futbolówki do przodu z nadzieją „a nuż coś z tego będzie” wystarczyło na Czechów i Chorwatów, sprawiło też kłopoty Niemcom. Turków wspaniale motywował też trener Fatih Terim, patriarchalny macho w rozpiętej koszuli, czarny sen każdej feministki. Zawodnicy przyznawali, że przez jego gniew bali się przegrywać mecze. Wniosek z tego, że Jop z Bąkiem nie boją się niczego.
wtorek, 1 lipca 2008
Michel Platini.
niedziela, 29 czerwca 2008
Finał. Niemcy - Hiszpania.
Wiele analiz, wiele pomysłów. Kto wygra...mamy nadzieję, że widowisko.
Już dziś można śmiało powiedzieć, że to były niepowtarzalne mistrzostwa. Mecze stały na niezwykle wysokim poziomie i przeważała taktyka ataku, niewiele było przestojów.
Gratulujemy zatem kibicom. Nie ma to jak sobie gratulować ;).
poniedziałek, 16 czerwca 2008
Euro 2008 dla Polaków się skończyło. Zostają Nam co najmniej 3 mecze Euro 2012.
niedziela, 15 czerwca 2008
"Tak to było" -relacja z wyjazdu i meczu Polska - Austria.
teraz już tylko oczekiwałem mecz Polska-Austria. Miałem tam dotrzeć z Panem Romkiem - krakowskim bursiarzem, który do Wiednia jeździł za ok 32 euro... Razem ze mną jechali też Marcin i Lidia z managementu w mojej firmie, którzy o bilety nie musieli się starać, ponieważ dostali je od firmy:)
Okazało się że prócz naszej trójki , jechali tylko dwaj znajomi Romka i jeden podstarzały specjalista od zakładów sportowych (ochrzciliśmy ich stary, żul i dres). Ruszyliśmy o 7:20 w czwartek (12.06.), zaczynając falstartem natrafiając pod Krakowem na korki, wobec czego Pan Romek postanowił zmienić trasę (na Czechy). Około 14:15 byliśmy na miejscu i wysiedliśmy na Wesbahnhofie we Wiedniu, skąd ruszyliśmy w pełnym rynsztunku (w moim przypadku - koszulka reprezentacji, szalik, czapka oraz flaga z napisem - a jakże - KNURÓW) do austriackiej siedziby naszej firmy, aby odebrać bilety Marcina i Lidii. Dzięki językowi niemieckiemu i pożyczonej od znajomych mapie, szybko dotarliśmy do celu zachwycając się przy okazji pięknem Wiednia. Zbliżając się do centrum zauważyliśmy że ilość Polaków na metr kwadratowy stale się zwiększała...Po drodze do poleconej przez kolegę z pracy knajpki, przypadkiem natrafiliśmy na hotel polskiej drużyny i stojący pod nim autobus. Robiąc sobie przy nim zdjęcia zastanawiałem się czy tak jak dwa lata temu napis na nim będzie przeciwieństwem tego co zobaczymy na boisku...
Po posileniu się w "Wiener Wald" ruszyliśmy Katedry Św. Stefana. Po drodze ewangelicy w ramach akcji "Chrześcijanie przy piłce" wyposażyli nas w gwizdki które zaczęliśmy ochoczo używać. Pod samą katedrą i w okolicznych knajpach królowały już niepodzielnie polskie barwy, a naszych rodaków w koszulkach reprezentacyjnych (i ich sympatyków) było tam więcej, niż nie-polaków. Niewielu Austriaków chodziło w swoich barwach, już więcej było Niemców (albo Austriaków, którzy marzyli o "piłkarskim Anschlussie";) no i trochę Chorwatów..
o 17:40 wsiedliśmy do metra i udaliśmy się w pod stadion Ernsta Happela. Niestety dowiedzieliśmy się że nawet by wejść okolice stadionu trzeba przejść wstępną kontrolę oraz oddać plecaki. Dlatego musieliśmy zużyć nasze piwne zapasy jeszcze przed wejściem, ale z tego co widziałem - nie tylko my byliśmy w tej sytuacji. Zagadałem do bramkarzy czy nie będzie z odbiorem rzeczy z depozytu tak jak w Klagenfurcie - zapewniali że nie bo będzie od tego więcej osób (i rzeczywiście - ja czekałem 5 minut a nie 3 h)
Niestety okazało się że mecz Niemcy-Chorwacja transmitowany jest tylko we wenątrz stadionu, więc, szybko poszliśmy do swoich sektorów. Już przed stadionem usłyszeliśmy, że mecz układa się inaczej niż sie spodziewaliśmy... Chorwaci prowadzą 1:0... widząc entuzjastyczne reakcje Polskich kibiców przy golu Chorwatów na 2:0, przekonałem się że niechęć wobec Niemców jest dużo silniejsza niż kalkulacja co będzie korzystniejsze dla Polski. Po zakończeniu meczu z wynikiem 2:1 było już wiadomo że musimy wygrać zarówno z Austrią jak i Chorwacją i to łącznie różnicą co najmniej 3 bramek...
Stadion tymczasem się zapełniał, a Polski sektor, na widok naszych graczy którzy wyszli na boisko na rozgrzewkę zaczął wznosić pierwsze okrzyki i śpiewy, np. "Gramy u siebie, Polacy gramy u siebie"...
wreszcie obie drużyny wyszły na boisko i odegrano hymny narodowe. W tym wypadku, polska publiczność się wykazała, oklaskując hymn gospodarzy.
Potem mimo głośnego dopingu polskiego sektora... byliśmy świadkami 25 minut najgorszej kopaniny ze strony Polaków jaką widziałem - tracili piłki, przegrywali pojedynki, popełnili błędy... to cud że Austriacy nie wykorzystali ani jednej z nadarzających się szans a Artur Boruc bronił aż tak dobrze... Co ciekawe - widząc co dzieje się na boisku, polski sektor - praktycznie co 2-3 minuty próbował dopingować Polaków, widząc jednocześnie ich niemoc (nasz sektor był za bramką Boruca). Potem przyszła minuta 30-sta i nagły wybuch radości spowodowany wydarzeniami po drugiej stronie boiska, które trudno było dostrzec z naszej pozycji. Od tego momentu do repertuaru zaśpiewek dołączyło "jeszcze jeden" i choć sytuacja uległa stabilizacji po obu stronach, to po 45 minutach Polscy kibice nie mieli wątpliwości komu zawdzięczają korzystny wynik skandując imię i nazwisko naszego bramkarza...
Po przerwie wreszcie zobaczyliśmy żywszą ofensywną grę Polaków, niestety bez wykończenia akcji, a kiepskie strzały z dystansu zaczęły już razić po oczach... W ostatnich kilkunastu minutach Polacy zdawali się zapomnieć że po tym spotkaniu istotna może się okazać również liczba goli, i nie wykazywali dużej chęci podwyższenia wyniku. Mimo to doping pozostawał na wysokim poziomie - czymś niesamowitym jest jak czujesz że cała trybuna drży pod nogami pod wpływem okrzyków Polaków. Praedopodobnie zarówno piłkarze jak i kibice byli już dość pewni zwycięstwa (skandowali " Aufwiedersehn, aufwiedersehen, Austria, Austria aufwiedersehn!"), choć sędzia H. Webb coraz częściej dyktował zagadkowe rzuty wolne dla Austriaków... co mnie od początku meczu dziwiło, ponieważ czytałem wywiad z Pogatetzem (austriacki piłkarzy który słynący z ostrej gry) który cieszył się z tego że siedzią będzie Webb "bo pozwala na bardzo ostrą grę"...
no przyszła też chwila powtórzonego rzutu wolnego dla Austriaków, zamienionego w końcu na rzut karny... SZOK! O ile sędzia już w pierwszej połowie był bohaterem haseł "sędzia ch.j", to tym razem okrzyk ten unosił się z polskiej trybuny aż do zakończenia meczu + koncert gwizdów... Wychodząc ze stadionu trudno było pohamować złość - dlatego sam w kierunku kilku austriackich policjantów krzyczałem ile zapłacili sędziemu. Później zaczepiłem około 7 różnych Austriaków, pytając czy są dumni z tego remisu i czy wg. nich karny się należał - wszyscy pochylali głowy nic nie mówiąc (być może się bali;) a jeden wprost przyznał że nie widział żadnego przewinienia godnego rzutu karnego...
Dodatkowo irytująca była Polka(?) przy stacji metra która nawoływania do nie tłoczenia się i uspokojenie operując takim hasłami jak "to tylko gra" co tylko podnosiło agresję ....
już o 23:30 dotarliśmy pod Westbahnhofu, ale mieliśmy się spotkać o 1:00 z Panem Romkiem... pierwotnie byliśmy umówieni o północy, ale z myślą o świętowaniu po zwycięstwie... sam przeforsowałem zbiórkę o 1:00... po przechyleniu kolejki piw przed dworcem i dojedzeniu ostatnich kanapek z prowiantu wreszcie dotrwaliśmy w skacowanym nastroju do 1:00 i ruszyliśmy do Krakowa gdzie dotarliśmy o 7:20 rano...
tak się skończyła nasza 24h-wiedeńska eskapada - może bez happy endu ale z dużymi emocjami - mimo wszystko miłymi:)
czwartek, 12 czerwca 2008
Typujemy.
Aleksander Z. Zioło
2:1
Anna Giza - Poleszczuk
2:1
Anna Kuczyńska
1:0
Jacek Madeja
2:0
Wojciech Przybylski
2:0
Kuba Lipiński
3:0
Hubert Kubacki
0:1
Aleksandra Gołdys
2:0
Gerald Neugschwandtner
0:1
Krzysztof Nędzyński
1:0
Tomasz Stępień
3:2
Aleksander Zawisza
2:1
Dziś mecz Polska - Austria. Typujemy ;).
My obstawiamy. Najczęściej słyszymy 2:1 dla Polaków. No cóż będziemy kibicować.
środa, 11 czerwca 2008
Euro 2008 trwa.Mecze, mecze, mecze i mecze.
Mecz w wodzie Szwajcaria - Turcja przywołał wśród starszych kibiców wspomnienie meczu Polska - RFN z 1974 roku. No cóż był to niezwykły mecz. Szwajcaria odpada, a Turcja z Czechami będzie walczyła o wyjście z grupy.
niedziela, 8 czerwca 2008
Polska - Niemcy. Typowania.
Łukasz Krzyważnia
3:1
Aleksander Z. Zioło
2:1
Mariusz Mike
1:1
Zdzisław Zioło
2:2
Jakub Lipiński
1:0
Krzysztof Antkowiak
1:1
Paweł Mitan
0:2
Katarzyna Hess
1:1
Wojciech Przybylski
3:1
Gniewomir Świechowski
1:1
Karolina Chmielewska
0:2
Czekamy na odpowiedzi m.in. Sławka Sierakowskiego, Macieja Gduli, Huberta Kubika, Michała Szułdrzyńskiego i wielu wielu innych.
Wyniki meczów w grupie B typuje Mariusz Mike.
Austria - Chorwacja 1:3
Polska - Chorwacja 1:2
Niemcy - Austria 3:1
Polska - Austria 2:1
Niemcy - Chorwacja 1:1
sobota, 7 czerwca 2008
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej - Euro 2008 r. Kijów - Warszawa wspólna sprawa.
Apelujemy do kibiców, aby pamiętali o swojej szczególnej roli...Każdy z nich jest teraz ambasadorem turnieju finałowego w 2012 roku.. Bądźmy dumni z Polskiej reprezentacji i jej gry na Euro 2008. I pamiętajmy że jesteśmy twarzą duetu Polska-Ukraina w tym finale. Pokażmy Europie preludium turnieju Euro 2012 , turnieju jakiego nasza część Europy jeszcze nie miała. Zachwyćmy wszystkich.
Dopingujmy Polakom z zaangażowaniem, ale pamiętając o szacunku dla przeciwników. Niech kibice „grają fair play". Bądźmy 12 zawodnikiem reprezentacji.
Chcemy by te mistrzostwa były dla nas niezapomniane. Życzymy sobie i Wam, by przypominały ziszczony, grecki sen z 2004 roku. Ale to nie sen już w 2012 roku Euro zagości w Polsce i na Ukrainie.
Z wyrazami szacunku
„Pilnujemy Euro 2012"
Anna Giza - Poleszczuk
Aleksandra Gołdys
Anna Kuczyńska
Maciej Melon
Wioletta Orzechowska
Wojciech Przybylski
Aleksander Z. Zioło
czwartek, 5 czerwca 2008
środa, 4 czerwca 2008
piosenka na 300 tys. widzów
wtorek, 3 czerwca 2008
poniedziałek, 2 czerwca 2008
Mecz Polska - Dania okiem kibiców.
12 osób z projektu Pilnujemy Euro 2012 i przyjaciół wspólnie oglądało wczoraj mecz Polska - Dania. Było fantastycznie. Już wkrótce fotorelacja i filmiki.
Mecz był...no nie należał do wybitnych dzieł dramaturgi i zaangażowania piłkarskiego. Trybuny też nie szalały, ale było wesoło, rodzinnie, i kolorowo.
Wynik też mimo wszystko napawa optymizmem.
Naszym zdaniem MVP meczu: Artur Boruc.
Pozdrawiamy wszystkich, a także dziękujemy wszystkim z którymi mogliśmy wspólnie oglądać mecz.
Dziękujemy wszystkim tym, którzy już włączyli się w nasze działania.
Anna Giza - Poleszczuk
Aleksandra Gołdys
Anna Kuczyńska
Maciej Melon
Wojciech Przybylski
Aleksander Z. Zioło
oraz
Andrzej Barabasz
Tomasz Kempski
Krzysztof Krakowiak
Kuba Lipiński
Piotr Przybylski
Tomasz Wróblewski
piątek, 30 maja 2008
jedziemy!
środa, 28 maja 2008
Leo wybrał 23.
Bramkarze:
ARTUR BORUC
Urodzony: 20 lutego 1980 w Siedlcach
Wzrost/waga: 193/88
Klub: Celtic Glasgow (Szkocja)
Mecze w reprezentacji: 33
Debiut: 2004/Irlandia - Polska 0:0
ŁUKASZ FABIAŃSKI
Urodzony: 18 kwietnia 1985 w Krotoszynie
Wzrost/waga: 189/83
Klub: Arsenal Londyn (Anglia)
Mecze w reprezentacji: 8
Debiut: 2006/Arabia Saudyjska - Polska 1:2
TOMASZ KUSZCZAK
Urodzony: 20 marca 1982 w Krośnie Odrzańskim
Wzrost/waga: 190/84
Klub: Manchester United (Anglia)
Mecze w reprezentacji: 6
Debiut: 2003/Malta - Polska 0:4
Obrońcy:
JACEK BĄK
Urodzony: 24 marca 1973 w Lublinie
Wzrost/waga: 188/81
Klub: Austria Wiedeń
Mecze w reprezentacji: 93 - 3 gole
Debiut: 1993/Cypr - Polska 0:0
PAWEŁ GOLAŃSKI
Urodzony: 12 października 1982 w Łodzi
Wzrost/waga: 183/77
Klub: Steaua Bukareszt (Rumunia)
Mecze w reprezentacji: 9 – 1 gol
Debiut: 2006/Dania – Polska 2:0
MARIUSZ JOP
Urodzony:3 sierpnia 1978 w Ostrowcu Świętokrzyskim
Wzrost/waga: 188/81
Klub: FK Moskwa (Rosja)
Mecze w reprezentacji: 23
Debiut: 2003/Belgia - Polska 3:1
ADAM KOKOSZKA
Urodzony: 6 października 1980 w Andrychowie
Wzrost/waga: 186/78
Klub: Wisła Kraków
Mecze w reprezentacji: 7 – 2 gole
Debiut: 2006/Zjednoczone Emiraty Arabskie – Polska 2:5
MARCIN WASILEWSKI
Urodzony: 9 czerwca 1980 w Krakowie
Wzrost/waga: 186/88
Klub: Anderlecht Bruksela (Belgia)
Mecze w reprezentacji: 26 - 1 gol
Debiut: 2002/Dania - Polska 2:0
JAKUB WAWRZYNIAK
Urodzony: 7 lipca 1983 w Kutnie
Wzrost/waga: 188/88
Klub: Legia Warszawa
Mecze w reprezentacji: 10
Debiut: 2006/Zjednoczone Emiraty Arabskie - Polska 2:5
MICHAŁ ŻEWŁAKOW
Urodzony: 22 kwietnia 1976 w Warszawie
Wzrost/waga: 182/75
Klub: Olympiakos Pireus (Grecja)
Mecze w reprezentacji: 76 - 2 gole
Debiut: 1999/Polska - Nowa Zelandia 0:0
Pomocnicy:
JAKUB BŁASZCZYKOWSKI
Urodzony: 14 grudnia 1985 w Częstochowie
Wzrost/waga: 175/67
Klub: Borussia Dortmund (Niemcy)
Mecze w reprezentacji: 13 - 1 gol
Debiut: 2006/Arabia Saudyjska - Polska 1:2
DARIUSZ DUDKA
Urodzony: 9 grudnia 1983 w Kostrzyniu nad Odrą
Wzrost/waga: 183/80
Klub: Wisła Kraków
Mecze w reprezentacji: 25 - 2 gole
Debiut: 2004/USA - Polska 1:1
ŁUKASZ GARGUŁA
Urodzony: 25 lutego 1981 w Żaganiu
Wzrost/waga: 177/71
Klub: PGE GKS Bełchatów
Mecze w reprezentacji: 11 - 1 gol
Debiut: 2006/Polska - Finlandia 1:3
ROGER GUERREIRO
Urodzony: 25 maja 19882 w Sao Paulo
Wzrost/waga: 187/82
Klub: Legia Warszawa
Mecze w reprezentacji: 1
Debiut: 2008/Albania - Polska 0:1
JACEK KRZYNÓWEK
Urodzony: 15 maja 1976 w Kamieńsku
Wzrost/waga: 179/73
Klub: VfL Wolfsburg (Niemcy)
Mecze w reprezentacji: 78 - 14 goli
Debiut: 1998/Słowacja - Polska 1:3
MARIUSZ LEWANDOWSKI
Urodzony: 18 maja 1979 w Legnicy
Wzrost/waga: 184/82
Klub: Szachtar Donieck (Ukraina)
Mecze w reprezentacji: 46 - 3 gole
Debiut: 2002/Polska - Wyspy Owcze 2:1
RAFAŁ MURAWSKI
Urodzony: 9 października 1981 w Malborku
Wzrost/waga: 175/75
Klub: Lech Poznań
Mecze w reprezentacji: 9 – 1 gol
Debiut: 2006/Belgia - Polska 0:1
MICHAŁ PAZDAN
Urodzony: 21 września 1987 w Krakowie
Wzrost/waga: 180/78
Klub: Górnik Zabrze
Mecze w reprezentacji: 5
Debiut: 2007/Polska – Bośnia i Hercegowina 1:0
Napastnicy:
WOJCIECH ŁOBODZIŃSKI
Urodzony: 20 października 1982 w Bydgoszczy
Wzrost/waga: 188/80
Klub: Wisła Kraków
Mecze w reprezentacji: 15 - 2 gole
Debiut: 2006/ Zjednoczone Emiraty Arabskie - Polska 2:5
MAREK SAGANOWSKI
Urodzony: 31 października 1978 w Łodzi
Wzrost/waga: 178/78
Klub: Southampton FC (Anglia)
Mecze w reprezentacji: 22 – 3 gole
Debiut: 1996/Polska – Białoruś 1:1
EUZEBIUSZ SMOLAREK
Urodzony: 9 stycznia 1981 w Łodzi
Wzrost/waga: 178/68
Klub: Racing Santander (Hiszpania)
Mecze w reprezentacji: 30 - 13 goli
Debiut: 2002/Polska - Irlandia Północna 4:1
TOMASZ ZAHORSKI
Urodzony: 22 listopada 1984 w Olsztynie
Wzrost/waga: 188/74
Klub: Górnik Zabrze
Mecze w reprezentacji: 8 – 1 gol
Debiut: 2007/Polska - Węgry 0:1
MACIEJ ŻURAWSKI
Urodzony: 12 września 1979 w Poznaniu
Wzrost/waga: 182/76
Klub: AE Larissa (Grecja)
Mecze w reprezentacji: 70 - 17 goli
Debiut: 1998/Słowacja - Polska 1:3
dane pochodzą ze strony:
http://www.pzpn.pl/?inf=14609poniedziałek, 26 maja 2008
Mecz Tertionowy: "czarni" przeciwko "białym". 25.05.2008 r., Spała.
Coroczny mecz Tertionowy dostarczył wiele wrażeń, różnych wrażeń ;).
Najpierw zawodnicy...w tym roku staneli "czarni" przeciwko :białym".
Pełne składy drużyny po 11 zawodników. Właściwie same tuzy intelektualne Polski.
Boisko przypominało raczej kretowisko, ale dziarskim mężczyzną nie stwarzało większych problemów. Mecz był niezwykle twardy, ale z zasadami. Na początku kontuzji doznał strzelec pierwszej bramki dla "czarnych". Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:2 dla "czarnych".
Acha oznaczenia wzięły się od koszulek. Były białe, i różnokolorowe, ale w większości ciemnych kolorów.
Stąd nastąpił naturalny podział na 2 drużyny: "białych" i "czarnych", a tak się złożyło - że wyszyło dokładnie po 11 zawodników w białych koszulkach. Pomysł takiego podziału wyszedł od Rafała. Coż KSAP to KSAP ;).
Graczom towarzyszyli kibice w liczbie kilkunastu, w tym niezwykle głośni w wieku dziecięcym - byli niesamowici i twórczy.
Mecz trwał 2 razy po 45 minut i zakończył się wynikiem 6:6. Bramkę wyrównującą strzelił Jan Filip Staniłko( w całym meczu 3 bramki). Aleksander chciał od razu strzelania karnych, ale po konsultacji z Ojcem Maciejem uznał, że będzie dogrywka...i stało się...
Krzysztof Mazur w pełnym biegu chwilę po rozpoczęciu dogrywki, wbiegł w pole karne i strzelił na 7:6.
"Czarni" już się nie podnieśli i "biali" odnieśli zwycięstwo.Warto odnotować, że "czarni" prowadzili w pewnym momencie pierwszej połowy 4:1...
A teraz kibice. Najmłodsi - najfanatyczniej i najgłośniej dopingowali swoich Ojców. Jednak stały doping prowadzili Kasia, Krzysztof i Kasia. Prawdopodobnie na użytek wewnętrzny zarejestrowano ten doping ;).
Kibicowały same wspaniałe kobiety. Największą jednak furorę wśród męskiej części publiczności zrobiła Joanna, która przymaszerowała w pewnym momencie z gofrem. Wyglądała...no cóż najpiękniejsze brazylijskie "kibicki" znalazłyby w niej konkurentkę. Wyglądała prześlicznie, a nosek umorusany w...ach....kolejny dowód na istnienie Boga. Mężczyźni są jednak beznadziejni ;).
Były też faule, kontuzje i te udawane i mniej udawane i wogle dużo się działo.
Moim zdaniem na szczególne wyróżnienie zasłużył Karol Bandurski z drużyny "czarnych", grał niezwykle skutecznie i tylko przypadkowe uderzenie łokciem Jacka obniża ocenę jego występu. Całe spotkanie grał znakomicie.
Wszyscy gracze zasługują na wyróżnienie, wszyscy dali z siebie wszystko. Mecz był niezwykle emocjonujący. Miejmy nadzieję, że na Euro 2008 zobaczymy takie mecze, pełne walki, ale również z pięknymi golami.
Na zakończenie. MVP meczu: Krzysztof Mazur. W sumie strzelił 4 bramki, a miał też asystę.
Aleksander Z. Zioło, nieobiektywny kibic, obiektywny sędzia.
P.S. I Podziękowania dla Graczy, Kibiców, całej społeczności Tertionowej.
P.S. II Dziś mecz z Macedonią, a w niedzielę: Anna, Anna, Aleksandra, Aleksander, Wojciech, Maciej oraz Kuba, Jan, Katarzyna, Michał, Maciej...w sumie 12 osób wyrusza na mecz Polska: Dania do Chorzowa.
środa, 21 maja 2008
niedziela, 18 maja 2008
Kongres Obywatelski i watchdog Euro 2012.
Podziękowania dla dr Jana Szomburga, Anny Kuczyńskiej, Renaty Obrębskiej, wolontariuszy z Warsztatów Analiz Socjologicznych, a także wszystkich osób zaangażowanych w prace około Kongresowe.
Wieczorem natomiast spotkanie w saloonie ;).
środa, 14 maja 2008
wtorek, 13 maja 2008
Wczoraj spotkanie z twórcami hymnu polskich kibiców Euro 2008.

Na zdjęciu:
Krzysztof "Chris" Antkowiak
Krzysztof "Vicky" Nowikow
Łukasz "Lucasik" Krzyważnia
Marcin "Liber " Piotrowski
Maciej Melon z zespołu Projektu.
niedziela, 11 maja 2008
sobota, 10 maja 2008
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZPN - 11.05.2008.
Polski Związek Piłki Nożnej uprzejmie informuje, że wnioski akredytacyjne na Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZPN należało składać do środy 7 maja do godziny 14:00. Wnioski nadesłane po tym terminie nie były rozpatrywane. Z uwagi na ograniczenia organizacyjne zmuszeni byliśmy część zgłoszeń rozpatrzyć negatywnie. Poniżej zamieszczamy listę przedstawicieli mediów, którzy uzyskali akredytacje na niedzielny Zjazd PZPN.
Lista akredytowanych: (lista wyróżnionych, wybranych ?):
Prasa
redakcja imię nazwisko
Dziennik Marek Ignasiewicz
Ekstraklasa SA Adrian Skubis
futbol.pl Krzysztof Guzowski
Gazeta Wyborcza Jacek Sarzało
Magazyn Futbol Marcin Cholewiński
Metro Łukasz Jachimiak
PAP Paweł Puchalski
PAP Artur Filipiuk
Piłka NoSna Janusz Atlas
Polska The Times Paweł Zarzeczny
Przegląd Sportowy Antoni Bugajski
Rzeczpospolita Stefan Szczepłek
Sport.pl Paweł Rybka
Trybuna Jacek Korczak-Mleczko
Tygodnik Kibica Michał Wykrętowicz
Tylko Piłka Tomasz Andrzejewski
Zycie Warszawy Maciej Białek
Dominik Linowski
Radio
Antyradio Maciej Gaweł
PR 1 Andrzej Janisz
PR 3 Michał Giersz
PR Bis Łukasz Adamczyk
Radio PiN Andrzej Piedziewicz
Radio Zet Michał Korościel / Anna Józefowicz
RMF FM Wojciech Łasicki
TOK FM Kacper Merk
TV
Canal+ Rafał Dębiński
Canal+ operator
Canal+ realizator dźwięku
Futbol.pl Wojciech Ekonomiuk
Informacje Dnia TV TRWAM Paweł Żukowicz
Informacje Dnia TV TRWAM Krzysztof Nowina Konopka
Informacje Dnia TV TRWAM Tomasz Lebuda
nSport Milena Wodyk
nSport Krzysztof Bandych
nSport dźwiękowiec
nSport operator
nSport operator
Puls Raport TV PULS Bartłomiej Wróblewski
Puls Raport TV PULS Tomasz Biegalski
Superstacja Marcin Chruścicki
Superstacja Rafał Karasek
Superstacja Michał Zagórski
Telewizja Puls/Redakcja sportowa Piotr Kuczkowski
Telewizja Puls/Redakcja sportowa Operator kamery
TVN24 okaziciel
TVN24 okaziciel
TVN24 okaziciel
TVN24 okaziciel
TVN24 okaziciel
TVP Sport okaziciel
TVP Sport okaziciel
TVP Sport okaziciel
TVP Sport okaziciel
TVP Sport okaziciel
TVP-INFO okaziciel
TVP-INFO okaziciel
TVP-INFO okaziciel
TVP-INFO okaziciel
TVP-INFO okaziciel
Foto
Walne Zgromadzenie odbywać się będzie bez udziału fotoreporterów
źródło:http://www.pzpn.pl/dla_mediow.php?inf=14492
piątek, 9 maja 2008
czwartek, 8 maja 2008
środa, 7 maja 2008
wtorek, 6 maja 2008
PZPN i okolice.
W dniu 24 kwietnia 2008 r. Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej odwołał sześciu z dziewięciu członków Wydziału Dyscypliny. Odwołani zostali: Paweł Matusiak, Grzegorz Radwański, Maciej Bałaziński, Paweł Nogal, Marek Zdanowicz, Aleksander Drozd.
(skrót depeszy PAP)
29 kwietnia Paweł Nogal umieścił w sieci pierwszy wpis, a 5 maja kolejny który poniżej zamieszczamy:Znowu popisy sędziów dają do myślenia....Czy możliwe jest przekupienie sędziego w I lub II lidze, po wszystkich aresztowaniach? Uważam, że jest to możliwe, a nawet bardzo prawdopodobne. W centrali w zasadzie pozostali ci sami ludzie, mechanizmy działają podobnie i nie muszą one sprowadzać się tylko do banalnej formy nieuczciwego sędziowania w zamian za kasę. Przecież niektórzy działacze, trenerzy, sędziowie znają się od lat, a często wiedzą o sobie rzeczy, które nie stanowią powodu do chwały...Taki fajny klimacik do serwowania sobie drobnych przysług.
Jak to zmienić? Przede wszystkim ludzie zarządzający sędziami nie powinni mieć żadnych związków rodzinnych i biznesowych z sędziami. Jak najszybciej trzeba wprowadzić zawodowy system sędziowania tzn. płacić sędziom stawki powrównywalne z zarobkami przeciętnych piłkarzy ligowych.
No i niestety dla zapewnienia transparentności rozgrywek musi funkcjonować w związku organizacja analogiczna do cba... , czyli: każdy piłkarz,działacz, sędzia powinien:
1. podać związkowi swoje wszystkie numery telefonów,
2. zobowiązać się do przedstawienia bilingów połaczeń z tych telefonów,
3. pisemnie poinformować związek o kazdym kontakcie, którego celem było nieuczciwe wpłynięcie na wynik meczu,
4. wyrazić zgodę na poddanie się badaniom na wariografie.
Te obowiązki musi egzekwować właśnie odpowiednio niezależna i ideowa komórka związku. Jakiekolwiek oszustwa, ominięcia tych zasad powinny być karane na równi z korupcją.
Proste, ale oczywiście nie wierzę, że PZPN wprowadzi te zasady.
http://pawelnogal.blox.pl/2008/05/pilkarskie-cba.htmlwtorek, 29 kwietnia 2008
Odebranie organizacji Euro 2012. Głos z Lubelskiego.
Dyskusję o odebraniu Euro 2012 uważam za bezzasadną. Oczywiście polski naród fatalistów już wymyślił, że nam zabiorą organizację, bo przecież my trzeci świat jesteśmy.Tylko jak na razie to wszystko idzie zgodnie z planem. Wiemy gdzie będą stadiony, tereny praktycznie są już własnością miast, same budowy zaczną się jeszcze w tym roku. Jeżeli chodzi o ośrodki treningowe to UEFA cały czas prowadzi ich selekcję, której pierwsza część się zakończyła. Drogi powstają siłą rzeczy, a ze wzglęu na Euro kilka z nich dostanie priorytet. Pozostaje baza hotelowa, ale to już kwestia prywatnych inwestycji, ale patrząc jak to się rozwija dotychczas można być spokojnym damy radę przyjąć kibiców za 4 lata. Więc zamiast lamentować i płakać lepiej zająć się czymś konstruktywnym. UEFA wiedziałą komu daje tą organizację tak samo jak MKOL wiedział komu daje olimpiadę w 2004. Grecy lali asfalt w Atenach jeszcze w dniu otwarcia i mimo to, impreza okazała się skucesem i nie było większych zgrzytów (gorzej wyszedł Turyn w rozwiniętej Italii). Tyle w temacie odebrania nam współorganizowania Euro 2012.
Łukasz Pełka
poniedziałek, 28 kwietnia 2008
Obywatele Obywatelscy
Społeczne skutki odebrania Polsce Euro 2012 ?. Wypowiedź dla TV Puls.
Tagi:W piątek nagrano wypowiedź dla TV Puls na temat społecznych skutków odebrania Polsce organizacji Euro 2012.
Wobec hipotetycznych rozważań zaproponowanych przez TV Puls skupiliśmy sie na 2 kwestiach:
- jeżeli doszłoby do odebrania organizacji Euro 2012 to niezwykle trudno byłoby w Polsce mówić o legitymizacji władzy w Polsce( i to zarówno tej która obecnie sprawuje władzę, jak i tej która sprawowała ją jeszcze niespełna rok temu).
- ponadto rzutowałoby to na jakąkolwiek społeczną mobilizację Polaków w ciągu następnych kilkudziesięciu lat - jesteśmy przekonani, że można by wtedy mówić o niezwykle trwałym braku możliwości współdziałania ogółu obywateli w projektach ogólnospołecznych( czy też ogólnonarodowych).
Na zakończenie - łatwo gdzieś umknęło po zaledwie kilku tygodniach, że ponad milion Polaków zgłosiło się do losowania biletów na Euro 2008. Liczba ponad miliona Polaków zainteresowanych jakimś wydarzeniem sportowym w tak aktywny sposób - to liczba której nie pamiętamy z ostatnich kilkunastu lat. Fenomen Euro 2012 poprzedza fenomen Euro 2008 - wydaje się, że skupiając się w dyskusji nad Euro 2012 umykają Nam szanse związane z Euro 2008.
http://euro2012.salon24.pl/72089,index.htmlśroda, 23 kwietnia 2008
Panel dyskusyjny dot. bezpieczeństwa na stadionach.
ul. Wybrzeże Gdyńskie 4, 01-531 Warszawa
(23 kwietnia 2008 r., godz. 11:00)
Panel dyskusyjny na którym miano poruszać następujące zagadnienia:
- Czy zapisy Ustawy o Bezpieczeństwie Imprez Masowych są kompletne i osadzone w realiach?
- Czy dzięki ogłoszonym w nowelizacji Ustawy nowym sankcjom na polskich stadionach jest bezpieczniej?
- Czy organizatorzy meczów piłkarskich wywiązują się z obowiązków służących poprawie bezpieczeństwa?
- Jaka jest rola piłki nożnej oraz kibica w dzisiejszych czasach?
Na powyższe tematy mieli dyskutować - przedstawiciele rządu, organizacji pozarządowych, kibice oraz dziennikarze, m.in.:
Zbigniew Ćwiąkalski - Minister Sprawiedliwości
Mirosław Drzewiecki – Minister Sportu
Roman Kosecki – poseł, członek Komisji Kultury Fizycznej i Sportu
Ryszard Kalisz - poseł, przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Andrzej Rusko – Prezes Zarządu Ekstraklasa S.A.
Adam Olkowicz – Polski Związek Piłki Nożnej
Tadeusz Zygmunt - Krajowy Koordynator ds. bezpieczeństwa, PL2012
Andrzej Niemczyk - działacz sportowy
oraz przedstawiciele: I-ligowych klubów piłkarskich, stowarzyszeń kibiców, policji
Moderatorem dyskusji miał być Tomasz Sańpruch, Zastępca Redaktora Naczelnego EU Magazine oraz Redaktor TVP „Plus Minus”.
Jeżeli byłaś/ byłeś na owym wydarzeniu prosimy podziel się z Nami swoją opinią.
euro2012watchdog@gamil.com
źródło: http://www.ekstraklasa.org/info/infid/187944
niedziela, 20 kwietnia 2008
Prawdopodobnie "Katarzyna Meller" na ul. Brackiej 20 w Warszawie

W niedzielę przechodząc ulica Bracką w Warszawie w lokalu pod numerem 20 widzieliśmy prawdopodobnie "Katarzynę Meller" - rzecznika prasowego spółki PL 2012 (ok. godz. 21.00). Niestety nie zrobiliśmy zdjęcia. Około 22.00 przyszliśmy pod to miejsce i zrobiliśmy to zdjęcie, które zamieszczmy powyżej. Lokal nazywa się "Mellina" - czy to będzie biuro spółki PL 2012 ?.
Jeżeli coś wiesz o przygotowaniach do Euro 2012 i chciałbyś się tym podzielić z serwisem Pilnujemy Euro 2012 prosimy o kontakt: euro2012watchdog@gmail.com