Coroczny mecz Tertionowy dostarczył wiele wrażeń, różnych wrażeń ;).
Najpierw zawodnicy...w tym roku staneli "czarni" przeciwko :białym".
Pełne składy drużyny po 11 zawodników. Właściwie same tuzy intelektualne Polski.
Boisko przypominało raczej kretowisko, ale dziarskim mężczyzną nie stwarzało większych problemów. Mecz był niezwykle twardy, ale z zasadami. Na początku kontuzji doznał strzelec pierwszej bramki dla "czarnych". Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:2 dla "czarnych".
Acha oznaczenia wzięły się od koszulek. Były białe, i różnokolorowe, ale w większości ciemnych kolorów.
Stąd nastąpił naturalny podział na 2 drużyny: "białych" i "czarnych", a tak się złożyło - że wyszyło dokładnie po 11 zawodników w białych koszulkach. Pomysł takiego podziału wyszedł od Rafała. Coż KSAP to KSAP ;).
Graczom towarzyszyli kibice w liczbie kilkunastu, w tym niezwykle głośni w wieku dziecięcym - byli niesamowici i twórczy.
Mecz trwał 2 razy po 45 minut i zakończył się wynikiem 6:6. Bramkę wyrównującą strzelił Jan Filip Staniłko( w całym meczu 3 bramki). Aleksander chciał od razu strzelania karnych, ale po konsultacji z Ojcem Maciejem uznał, że będzie dogrywka...i stało się...
Krzysztof Mazur w pełnym biegu chwilę po rozpoczęciu dogrywki, wbiegł w pole karne i strzelił na 7:6.
"Czarni" już się nie podnieśli i "biali" odnieśli zwycięstwo.Warto odnotować, że "czarni" prowadzili w pewnym momencie pierwszej połowy 4:1...
A teraz kibice. Najmłodsi - najfanatyczniej i najgłośniej dopingowali swoich Ojców. Jednak stały doping prowadzili Kasia, Krzysztof i Kasia. Prawdopodobnie na użytek wewnętrzny zarejestrowano ten doping ;).
Kibicowały same wspaniałe kobiety. Największą jednak furorę wśród męskiej części publiczności zrobiła Joanna, która przymaszerowała w pewnym momencie z gofrem. Wyglądała...no cóż najpiękniejsze brazylijskie "kibicki" znalazłyby w niej konkurentkę. Wyglądała prześlicznie, a nosek umorusany w...ach....kolejny dowód na istnienie Boga. Mężczyźni są jednak beznadziejni ;).
Były też faule, kontuzje i te udawane i mniej udawane i wogle dużo się działo.
Moim zdaniem na szczególne wyróżnienie zasłużył Karol Bandurski z drużyny "czarnych", grał niezwykle skutecznie i tylko przypadkowe uderzenie łokciem Jacka obniża ocenę jego występu. Całe spotkanie grał znakomicie.
Wszyscy gracze zasługują na wyróżnienie, wszyscy dali z siebie wszystko. Mecz był niezwykle emocjonujący. Miejmy nadzieję, że na Euro 2008 zobaczymy takie mecze, pełne walki, ale również z pięknymi golami.
Na zakończenie. MVP meczu: Krzysztof Mazur. W sumie strzelił 4 bramki, a miał też asystę.
Aleksander Z. Zioło, nieobiektywny kibic, obiektywny sędzia.
P.S. I Podziękowania dla Graczy, Kibiców, całej społeczności Tertionowej.
P.S. II Dziś mecz z Macedonią, a w niedzielę: Anna, Anna, Aleksandra, Aleksander, Wojciech, Maciej oraz Kuba, Jan, Katarzyna, Michał, Maciej...w sumie 12 osób wyrusza na mecz Polska: Dania do Chorzowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz